Translate

niedziela, 25 marca 2012

Kolejne krokusy, kociołek i ..... pomocnik ogrodnika :)

Wczorajszy dzień był bardzo piękny. Wykorzystałam to, oczywiście na pracę w ogrodzie. Spulchniałam ziemię na rabatach i muszę przyznać, że od razu ogród ładniej wygląda.
W zasadzie już większość wiosennych prac ogrodowych mam juz zrobione. Przerabiam jedną rabatę i zostało wkopanie obrzeża. Potem już tylko sadzenie - ale to oczywiście sama przyjemność.
W przyszłym tygodniu zabieram się też za pierwsze sadzenia i siewy w szklarni.

Tymczasem w ogrodzie kolejne roślinki bardzo opornie decydują się na rozkwitnięcie. Ranniki już przekwitły,  ale za to niestrudzenie kwitną przebiśniegi i codziennie pojawiają się jakieś nowe krokusiki.





Wygramolił się też mój jedyny irys żyłkowany.



Kolejne w kolejce do kwitnienia szykują się cebulice i puszkinie. Mam nadzieję, ze nastąpi to lada chwila :)



Po ciężkiej pracy nastąpił długo wyczekiwany (zwłaszcza przez moje dzieci) moment, czyli rozpalenie ogniska i pierwszy w tym sezonie kociołek myśliwski.
Ależ było pysznie ..... ;)




A na koniec chciałam Wam jeszcze kogoś przedstawić. Mojego wiernego towarzysza we wszystkich pracach ogrodowych. Najbardziej na świecie lubi pomagać w kopaniu dołków - a że nie zawsze w tym miejscu, co potrzeba, to już szczegół :)  Oto uwielbiany przez całą moją rodzinę Leoś.


9 komentarzy:

  1. Masz cudnego pomocnika w ogrodzie. Krokusy cieszą oczy swoimi kolorami. W kociołku z pewnością były pyszności. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas nie robi się kociołka, nie ma takiej tradycji. Najczęściej robi się pierwszego grilla, kiedyś to było 1 maja, teraz jest cieplej więc już w kwietniu. To wszystko co masz pokrojone zalewasz w tym kociołku wodą i gotujesz?
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas kociołkowanie, też nie jest zbyt popularne, ale zauważyłam że z roku na rok przybywa zwolenników.
      Składników nie zalewam wodą. Kroję dużo warzyw (cukinia, papryka, pomidor, pieczarki) i one wypuszczają sok. Aby się nie przypaliło wykładam kociołek liśćmi kapusty.

      Usuń
    2. Dzięki, może kiedyś spróbuję gdy nabędę stosowny kociołek.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. U nas kociołek też nie jest popularny, ale ja mam wielką ochotę spróbować. Nie wiem tylko, czy są jakieś szczególne zasady wyboru odpowiedniego kociołka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przy zakupie zwracałam uwagę jedynie na pojemność. Mój ma chyba 2,5 litra i jeśli składniki dobrze ugniotę (w czasie kociołkowania ubywa połowę), to wystarcza bez problemu dla ok 8 osób.

      Usuń
  4. A ja do kociołka ( u nas popularnego)obłożonego liśćmi kapusty wkładam: ziemniaki pokrojone w plastry, cebulę też pokrojoną w plastry, boczek wędzony w kostkę i plasterki kiełbasy. Dodaję też cienko pokrojonego buraka czerwonego, lub paprykę. Oczywiście przyprawy :sól, pieprz ... . Na wierzch też daję liście kapusty. Wiem, kaloryczne, ale warto spróbować :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja robię bardzo podobnie. W sezonie dodaję też pomidory, cukinię.
      Kiedyś zamiast ziemniaków dodałam suchego ryżu i zalałam rosołem. Też było pycha :)

      Usuń
  5. Przepiękne krokusy! Przesyłam wiosenne pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń